W ostatnim czasie niemal w całej Polsce nastąpiły podwyżki stawek opłat za odbiór odpadów. Do końca 2019 r. w Katowicach za odpady segregowane pobierano 14 zł miesięcznie od osoby zamieszkującej nieruchomość, a za niesegregowane 20 zł od osoby. Obecnie stawiki te wynoszą 21,30 zł/os. za odpady zbierane selektywnie, a także 42,60 zł za odpady niesegregowane. Dlaczego brak segregacji kosztuje nas i środowisko coraz więcej?
W większości przypadków ceny za odbiór odpadów niesegregowanych wzrosły o około 100%. Jednak są miasta i gminy, w których ten wzrost osiągnął poziom nawet 300%. Tak stało się na przykład w podwarszawskich Markach, gdzie przez długi okres cena koszt wywozu odpadów wynosił około 8 zł od osoby. Po podwyżce aktualnie mieszkańcy tej gminy płacą 32 zł od osoby za odpady segregowane i aż 67,50 zł przy braku segregacji. Dla dużej części obywateli to bardzo dotkliwa i często niezrozumiała zmiana. Niemniej niezależnie od tego, jak bardzo wzrosła stawka za odbiór odpadów w naszej miejscowości, powinniśmy wiedzieć, że nie płacimy więcej, by ktoś zrobił więcej, ale dzieje się tak dlatego, by zminimalizować straty. Czyje? Oczywiście środowiska naturalnego. Niemniej u podstaw podwyżek cen za odbiór odpadów leży wiele rozmaitych czynników.
Koszty środowiskowe
Jak wiadomo niewłaściwa gospodarka odpadami, a więc niesegregowanie i kierowanie odpadów głównie na składowiska, przyczynia się do zmian klimatu, zanieczyszczenia powietrza, a także niszczy wiele ekosystemów i prowadzi do wymierania niektórych gatunków roślin i zwierząt. Zatem za niewłaściwą gospodarkę odpadami w coraz większym stopniu płaci także środowisko naturalne. Dlatego odpady mają być zbierane selektywnie i przetwarzane, aby unikać powiększania istniejących i budowania nowych składowisk. Warto wiedzieć, że składowiska stanowią duże źródła emisji metanu, czyli gazu cieplarnianego, przyczyniającego się do globalnego ocieplenia. Metan powstaje w związku z obecnością na składowiskach mikroorganizmów i odpadów biodegradowalnych, takich jak żywność czy papier, a są to odpady, które można przetworzyć. Co więcej, jeżeli składowisko nie jest wystarczająco zabezpieczone, to trujące odcieki z odpadów mogą powodować skażenie gleby i wody, zwłaszcza metalami ciężkimi, kwasami organicznymi czy węglowodorami. Natomiast związki siarki i fluoru, pyły, bakterie i grzyby rozprzestrzeniają się nie tylko na terenie składowiska, ale także wokół niego, są pobierane przez rośliny, a w konsekwencji pożarów składowisk wiele toksycznych substancji trafia do powietrza i zostaje przeniesionych na znaczne odległości.
depositphotos.com/189934240/Gorlovkv
Bardzo niebezpieczne jest też nielegalne składowanie odpadów, spalanie ich lub eksport, czyli pozorne pozbywanie się problemu, które w istocie jest odwlekaniem katastrofy ekologicznej w czasie lub narażaniem zdrowia społeczeństw biedniejszych krajów. Niemniej tego wszystkiego można uniknąć. Ale aby tego dokonać, potrzeba rozwiązań, dzięki którym przestaniemy żyć na koszt środowiska naturalnego, a zaczniemy wyrównywać jego stratę. Niestety, wymaga to poświęceń, takich jak segregowanie odpadów i płacenie za ich właściwe zagospodarowanie.
Wymogi Unii Europejskiej
Wszyscy zgadzają się, że musimy dążyć do osiągania systematycznego wzrostu ilości odpadów poddawanych recyklingowi, bo właśnie do tego zmusza nas troska o stan środowiska naturalnego i klimatu. W konsekwencji państwa członkowskie Unii Europejskiej zostały zobowiązane do 2020 r. osiągnąć poziom minimum 50% przygotowania do ponownego użycia i recyklingu odpadów komunalnych. Chodzi tu o zebranie frakcji odpadów w postaci papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła, a obowiązek w tym zakresie obwarowany jest karami pieniężnymi dla niewywiązujących się z niego gmin. Tym samym wysokość opłat za korzystanie ze środowiska, w tym za zagospodarowanie odpadów, wynika z wymagań Unii Europejskiej w zakresie konieczności redukcji odpadów deponowanych na składowiskach. Bo skoro każdy z nas chce chronić środowisko, to musimy podjąć działania, które to umożliwią. A niestety, wiążą się one z dużymi nakładami na gospodarkę komunalną. Co więcej, ograniczenie kierowania odpadów na składowiska było warunkiem otrzymania funduszy europejskich w latach 2014- 2020. A to właśnie z tych środków korzystają samorządy, budując np. punkty selektywnego zbierania odpadów czy unowocześniając system gospodarowania odpadami komunalnymi w celu oparcia go na selektywnej zbiórce oraz recyklingu, a nie na szkodliwym składowaniu. Z kolei w przypadku nieosiągnięcia wymaganego poziomu, wojewódzki inspektor ochrony środowiska nakłada na gminę wspomnianą już karę finansową.
depositphotos.com/73281703/nattapol
Do recyklingu potrzeba surowców
Zwiększenie stawek za odbiór odpadów szczególnie dotyczy tych niesegregowanych, ponieważ ma zapobiegać marnowaniu surowców nadających się do recyklingu. Bez selektywnej zbiórki materiały te wraz z odpadami zmieszanymi trafiają na składowiska. A przecież istnieją możliwości odzysku lub recyklingu zawartych w śmieciach wartościowych składników, co skutkuje zmniejszeniem zanieczyszczenia planety i przynosi korzyści ekonomiczne w postaci redukcji zużycia zasobów naturalnych. W związku z tym miasta zabiegają o jak największą ilość surowców wtórnych wydzielonych u źródła ich powstawania, czyli w naszych domach, w wyniku prowadzenia segregacji.
depositphotos.com/165245466/photographee.eu
Dodatkowo segregowanie odpadów pozwala na bezpieczny odbiór i zagospodarowanie tych przedmiotów i substancji, które nie tylko są cenne dla gospodarki, ale stanowią też zagrożenie dla środowiska lub ludzkiego zdrowia, jak na przykład zużyte baterie i akumulatory, zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny albo opakowania po substancjach niebezpiecznych. Niestety, żeby osiągnąć takie rezultaty, konieczne jest uświadomienie społeczeństwu pewnej zależności: jeżeli zamierzasz obciążać środowisko wskutek unikania segregacji odpadów, to system gospodarki odpadami ma cię zmusić do tego, byś to obciążenie finansowo zrównoważył. Dlatego też koszt przyjęcia odpadów na składowisko jest znacznie wyższy od ceny przyjęcia odpadów do zakładów przetwarzania odpadów innymi metodami niż składowanie. A to oznacza jedno: nie segregujesz? Płacisz więcej.
Większe koszty systemu segregacji
Wzrost cen za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych wynika również z tego, że rady gmin muszą zrównoważyć wszelkie koszty związane z transportem i przetworzeniem odpadów w odpowiednich instalacjach. Na wysokość stawek opłat dla mieszkańców wpływają np. własność, liczba, stan techniczny oraz technologie, na jakich bazują instalacje do przetwarzania odpadów, stan infrastruktury gminnej, jakość selektywnej zbiórki w gminie, ceny paliwa, energii, koszty pracy i wiele innych. Nowy system wielopojemnikowy jest dużym wyzwaniem logistycznym i organizacyjnym, segregacja wymaga od mieszkańców zaangażowania, poszerzania wiedzy, a od samorządów podejmowania licznych, systematycznie prowadzonych kampanii informacyjnych. Dodatkowo podmioty zajmujące się gospodarką odpadami zostały obarczone dodatkowymi wymaganiami, takimi jak np. monitorowanie segregowania odpadów czy też tworzenie odpowiednich rejestrów. W efekcie nastąpiły szybkie wzrosty kosztów funkcjonowania systemu, na które wpływają także ograniczenie czasu magazynowania odpadów czy, niestety, trudności ze zbytem surowców wtórnych ze względu na spadek ich wartości na rynku.